Szalony weekend, 3 mecze, zwycięstwo, remis i porażka.
Ostatni weekend był szalony :-) Rozegraliśmy 3 mecze, z których jestem bardzo, bardzo zadowolony. W tych meczach widoczny był znaczny progres gry w naszej drużynie. Widać, że znacznie poprawiliśmy umiejętność gry obronnej. Wszyscy chłopcy pokazali też znaczny postęp w technice. Zaczęliśmy tez wreszcie podawać, tworzyć akcje, wychodzić na pozycje, wyprzedzać przeciwników. Oczywiście mankamentów jest wciąż baaardzo dużo, ale powoli będziemy poprawiać grę we wszystkich aspektach.
Jak wyglądały wyniki i gra w poszczególnych meczach:
1. W sobotę graliśmy w lidze MZPN. Przegraliśmy z wiceliderem MKS Piaseczno 2:3. Po 1 połowie prowadziliśmy 1:0, po bramce Szymka i asyście Pawła. Była to jedna z naszych najlepszych połów w rundzie jesiennej. Bardzo umiejętnie się broniliśmy. Graliśmy ofiarnie, umiejętnie wyprowadzaliśmy piłkę z naszej połowy, atakowaliśmy, przeprowadzając głównie szybkie kontry. W przeciwniku było widać potencjał gry kombinacyjnej. Kilkakrotnie Piaseczno ładnie rozgrywało akcje, wymieniając kilka podań z pierwszej piłki, co dla nas obecnie jeszcze jest sferze marzeń. Ten potencjał wyraźnie został uwidoczniony w 3 kwarcie. Piaseczno wykorzystując nasze chwilowe problemy z kontuzjami, w związku z tym ze zmianą ustawienia, strzeliło nam 3 bramki. Wszystkie bramki były po pięknych akcjach. Pod koniec 3 kwarty otrząsnęliśmy się z przewagi i zaczęliśmy atakować. Nie udało się niestety zdobyć żadnej bramki. W 4 kwarcie raz jedna, raz druga drużyna atakowała. Nam udało się strzelić bramkę. Strzelił ją Aleks. Przy stanie 3:2 próbowaliśmy ruszyć do falowych ataków. Ciężko było, ponieważ była widoczna jednak różnica w jakości gry między naszymi drużynami. Ale my się nie przejmowaliśmy, ofiarnie szliśmy z atakami. Na minutę przed końcem został sfaulowany Szymek przed polem karnym. Wicek strzelił w spojenie słupka i poprzeczki. Był to piękny strzał, ale niestety bramka nie padła. Po minucie sędzia zakończył mecz, ale my schodziliśmy z podniesionymi głowami, bez smutku, bo zagraliśmy chyba najlepszy mecz w tej rundzie. Gdyby był z nami chory Kuba i nieobecny Igor, to może byśmy pokusili się nawet o ... zwycięstwo. Ale wynik jest nieważny. Ważne było to, że zagraliśmy naprawdę dobry mecz.
Po meczu muszę pochwalić wszystkich. Michał wrócił po kontuzji i zagrał w bramce świetny mecz. Marcin, Bartek G., Wicek pięknie bronili i podłączali się do akcji. Bartek D. grając w środku wykonał wiele udanych zwodów, był i w obronie i w ataku. Aleks, Szymek, Paweł, próbowali na szybkości rozgrywać akcje. Strzelili 2 bramki, byli wielokrotnie faulowani przez rosłych obrońców Piaseczna (jeden z obrońców miał obiecaną karę od sędziego, ale mimo ponownych fauli tej kary się nie doczekaliśmy). Brawo chłopcy!
2. Drugi mecz zagraliśmy w niedzielę z Olimpią Warszawa w lidze Wilków. Wygraliśmy w nim 6:1. Mimo straty bramki na początku meczu, nie załamaliśmy się i ruszyliśmy do zdecydowanych ataków. Strzelecki nasz koncert rozpoczął Paweł. Ładnie pokazał się przed polem karnym otrzymał podanie i pięknie strzelił w róg, nie do obrony. Po chwili Paweł z Marcinem wykonali akcję po prawej stronie i Paweł wyłożył Marcinowi piłkę na pustą bramkę, a Marcin takich sytuacji nie zwykł marnować. Po strzeleniu tych 2 bramek łatwiej nam się grało. Do końca meczu wykonaliśmy dużo składnych ataków. Wyprzedzaliśmy przeciwnika. Pewnie graliśmy w obronie. Strzeliliśmy jeszcze 4 bramki. 3 bramkę w tym meczu dołożył Marcin. 2 bramki po dynamicznych i szybkich wejściach strzelił Aleks. Pochwalić po tym meczu znowu mogę wszystkich :-) Każdy grał ambitnie, a cała drużyna prezentowała coraz lepszy jakościowo futbol.
3. Trzeci mecz rozegraliśmy z drużyną Pro Futuro. Chłopcy z Pro Futuro wyglądali bardzo solidnie. Wyżsi o głowę od większości naszych zawodników. Próbowali nas dominować fizycznie od początku meczu. Mieliśmy problemy z nawiązaniem równorzędnej walki. Nie poddawaliśmy się i z każdą chwila graliśmy coraz lepiej. W drugiej połowie przy stanie 2:4 strzeliliśmy 2 bramki, doprowadzając do wyrównania. Bramki strzelali Bartek G. (wyjątkowej urody bramka po strzale z dalszej odległości), Bartek D., Aleks i Igor. Mieliśmy dużo szans na strzelenie zwycięskiej bramki. Piłka jednak nie chciała więcej wpaść do bramki Pro Futuro. Do końca utrzymaliśmy szybkie tempo meczu. Remis dał nam 4 miejsce w Lidze Wilków. Gdybyśmy strzelili 5 bramkę, zajęlibyśmy 3 miejsce. Tak jak mówiłem 2 miesiące temu, zupełnie nieważne są wyniki w tej lidze. Ważne jest, aby chłopcy ograli się, spróbowali pograć w piłkę na ładnym orliku. Plan został zrealizowany w 100%. Może poza jednym meczem, gdy choroby i wyjazdy zdziesiątkowały nasz skład, resztę meczów prowadziliśmy na dobrym poziomie. Efektem tej nauki były ostatnie 2 mecze, które pokazały lepszy poziom naszej drużyny, w porównaniu z początkiem września.
Reasumując, 3 mecze, zwycięstwo, remis, przegrana, w bramkach 12:8. Sporo zadowolenia, sympatyczna cieszynka po meczu z Olimpią i radość z pucharu i medali. Dziękuję wszystkim chłopcom i rodzicom za ostatni szalony weekend. Od tego tygodnia, przechodzimy na sezon zimowy. Będą zmiany w terminach i miejscach treningów. Musimy się dostosować do możliwości wynajmu sal piłkarskich. Niestety w wynajmie nie możemy konkurować z bankami i innymi firmami, które wykupują najlepsze terminy w najlepszych salach. Dziwna to polityka warszawskich gmin. Najważniejsza jest kasa, a nie możliwość szkolenia naszej młodzieży. Niestety ... ale udało nam się wynająć sale w różnych miejscach w 4 dni tygodniu. O terminach i miejscach treningów w tą zimę w zakładce "Treningi". W następnej wiadomości podam plan na ten tydzień, który jest nieco inny z powodu Święta Niepodległości i zaległego treningu z zeszłego tygodnia.
Komentarze